Wstałem wczoraj rano, a przed domem tak:
Myślę sobie: może by się wybrać na narty. W sobotę ani w niedzielę nie mogłem, ale w poniedziałek lub wtorek dzień urlopu może mógłbym wziąć.
Poszedłem na strych, zniosłem narty, buty, kijki. Wszystko nieużywane od ładnych paru lat.
Dziś wszedłem na stronę www.soszow.pl i:
No cóż.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz