Albo my chrześcijanie jesteśmy ostatnimi głupcami ...
No bo jak to możliwe, że Bóg: Stworzyciel, Pan Świata, Wszechmocny, Absolut przychodzi do człowieka rodząc się gdzieś na ostatnich peryferiach jako niemowlak potrzebujący nakarmienia, przewijania, przytulenia?
... albo Bóg jest szalony z miłości do nas i aby nam tę miłość wyznać, by znaleźć z nami wspólny język, stał się jednym z nas.
A Słowo stało się Ciałem |
Zastanowienia w te Święta życzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz