Strony

czwartek, 19 listopada 2015

Internetowi złodzieje

Czasem gdy człowiek słyszy w telewizji, czyta w gazetach czy w komputerze o oszustwach, przestępstwach i kradzieżach w internecie, wydaje mu się, że to jakaś rzecz mało realna.

A jednak. Wspominałem kiedyś, jak sam zostałem ofiarą, co kosztowało mnie kilkaset złotych: KLIK

Tym razem sprawa jest o wiele poważniejsza i równie rzeczywista, jak moja, bo dotyczy znajomej, która mi dziś o tym opowiedziała. A było tak:
  1. Najpierw przyszedł e-mail z Poczty Polskiej, że idzie paczka i aby sprawdzić, gdzie teraz się znajduje, trzeba kliknąć na link. Po kliknięciu właściwie nic się nie stało.
  2. Po wejściu na stronę banku pojawił się komunikat, że coś tam się dzieje i aby nie stać się ofiarą hakerów należy wprowadzić swój numer telefonu (ten który służy do zabezpieczenia w formie sms-ów wykonywanych przelewów).
  3. Po jakimś czasie wskazany telefon przestał działać.
  4. 2h później okazało się, że z konta zniknęła całkiem niebanalna suma.
  5. Póki co bank odmówił uznania reklamacji.
  6. Sprawa na policji.
  7. Pieniędzy nie ma.
Najprawdopodobniej schemat jest następujący:
W pkt 1 na komputerze instaluje się złośliwe oprogramowanie.
W pkt 2 się ono uruchamia udając stronę banku i wyłudzając numer telefonu.
W pkt 3 został zaatakowany telefon, który sms z hasłem do potwierdzenia transakcji przesyła do złodziei.


Proszę uważać!


To nie oznacza, że pieniądze trzymane w skarpecie są bardziej bezpieczne niż w banku z obsługą internetową. 

W Muzeum Śląskim


Zawsze jednak dobrze wiedzieć, na co należy uważać.



Pozdrawiam

P.S. KLIK



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz