Strony

niedziela, 23 sierpnia 2015

Poddana i kochający

Czy dziś po latach emancypacji kobiet, w czasach równouprawnienia św. Paweł powiedziałby tak samo?

Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, 
bo mąż jest głową żony, 
jak i Chrystus Głową Kościoła.

Pewnie i moja żona byłaby oburzona, gdybym jej powiedział, że ma mi być poddana. 

Myślę, że też wiele zależy od tego, jak rozumieć słowo "poddana". Z pewnością pejoratywnie brzmi w kontekście niewolnictwa, ubezwłasnowolnienia, traktowania drugiej osoby przedmiotowo.

Można jednak być "poddanym", bo zdaję się na twoją wolę, bo mam do ciebie całkowite zaufanie. Jestem pewna, że z tobą i z twojej strony nie grozi mi nic złego. Mam w tobie pewne oparcie. Ty mnie nigdy nie zawiedziesz.

Tak, to jest możliwe pod warunkiem, że wsłuchamy się też w kolejne słowa św. Pawła:

Mężowie, miłujcie żony, 
bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie

Bo co to znaczy kochać żonę? Oddawać siebie dla niej. Chcieć jej dobra. Wyzbywać się egoizmu. 



Wielkie słowa! A w praktyce, czy to jest możliwe?

Mnie nie pytajcie, ja jestem po ślubie dopiero 22 lata. 

Nasza przysięga

Może więcej na ten temat powiedzieliby Jubilaci, za których była odprawiana Msza Św., z której właśnie wróciłem - 60 wspólnych lat.



Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz