Strony

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Oszalała róża

Nie znam się na ogrodnictwie.

Od ponad 10 lat, gdy mam ogródek, coś tam posadzę, coś raczej niefachowo przytnę, czasem (z dużymi oporami) wyplewię, gdy ciepło, a nie zapomnę - podleję, coś dosypię. pograbię, zakopię i w związku z tym, a może wbrew wszystkiemu, zdarza się, że coś tam czasem wyrośnie.

Żadna to moja zasługa, a jeśli już, to bardzo niewielka, lecz to co się stało w tym roku z naszą różą przed domem, przeszło moje wyobrażenia. Nasza róża po prostu oszalała.

Wczoraj wyglądała tak
Miło wracać do domu :)


Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz