Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana
i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką.
Tam przemienił się wobec nich.
Ciągle jeszcze odkrywam moją przygodę w Ziemi Świętej. Nie miałem możliwości, by być na Górze Przemienienia, choć dzisiejszy fragment Ewangelii to jeden z moich ulubionych.
Przeglądając jednak moje zdjęcia, znalazłem między innymi takie:
Jezioro Genezaret widziane ze Wzgórz Golan |
W tym dniu powietrze było dość przejrzyste, więc zmieniając obiektyw mogłem ściągnąć z horyzontu co ciekawsze miejsca. Patrząc teraz na mapę, choć odległość wynosi w linii prostej prawie 20 km, nie mam wątpliwości, że podziwiałem Górę Tabor.
Góra Tabor widziana ze Wzgórz Golan |
Mogłem zakrzyknąć za św. Piotrem:
„Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy."
Tak, dobrze było tam być. I choć już wróciłem do domu, to jakbym zszedł z Góry Przemienienia. To zostanie we mnie. Będę o tych miejscach pamiętał aż do Zmartwychwstania.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz