Żądam przyjazdu Pani Premier! Do mnie!
zdj. ze strony rządowej |
- Nie mam 13. ani 14. pensji
- Gdy kilka lat temu wyrzucili mnie z pracy z poprzedniego biura, nikt mnie nie pocieszył
- Nie mam ołówkowego ani posiłku regeneracyjnego
- Pracuję w notorycznym silnym stresie (w ostatni piątek musiałem wypowiadać się publicznie przed grupą prawie stu osób, w tym dwóch Posłów)
- Trasowałem inwestycję w terenie w miejscowości. gdzie psy silnie pogryzły pewną panią
- Spłacam kredyt - jeśli nie potrafimy przyjąć euro, żądam przyjęcia w Polsce, jako waluty oficjalnej franka szwajcarskiego
- Mieszkam w sąsiedztwie kopalni, a za projekt który realizujemy dla KW dostajemy pieniądze dopiero po 120 dniach od wystawienia faktury
- Pomimo deflacji przejazd A4 drożeje
- Postuluję opłacalne, gwarantowane przez państwo ceny i możliwe do wykonania terminy realizacji wszystkich projektów (zamówienia publiczne powinny być wygrywane przez ofertę z najwyższą ceną, a nie najniższą, jak obecnie)
Jakby Pani Premier nie mogła nic załatwić w w/w sprawach, to ... zapraszam na kawę.
Nie mam niestety możliwości zorganizowania ani czasu na masówki, strajki, blokowanie dróg, wywieszanie transparentów i uczestniczenie w demonstracjach.
Na kawę czas znajdę.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz