Od czasu do czasu warto przypomnieć stałym czytelnikom, a przede wszystkim powiedzieć nowym, którzy tu zbłądzą, o czym piszę na swoim blogu.
Pewnym podsumowaniem tego, co w mojej cząstce internetu się dzieje jest "ranking" etykiet, które przypisuję poszczególnym wpisom, a który można znaleźć poniżej.
Lubię fotografować, więc większość postów ilustruję zdjęciem, czasem z lekkim przechyleniem w stronę fotobloga.
Sprawy wiary, religii, Kościoła są dla mnie bardzo ważne. Dzielę się więc swoimi myślami, odkryciami, zachwytami, czasem też trudnościami w tej materii. Wiem, jednych pisanie o wierze po prostu denerwuje. Z drugiej strony są tacy, którzy uważają, że są to kwestie zbyt osobiste, by o nich głośno mówić. Jednak, jeśli mam być autentyczny, nie mogę zamilknąć. A może komuś jakaś moja myśl pozwoli zauważyć coś głębiej, bardziej, wyraźniej?
I lubię, i muszę z racji zawodowych, sporo podróżować. Co ciekawego znajdę - opisuję, a przede wszystkim fotografuję. Czy podróże faktycznie kształcą? Myślę, że tak.
Rodzina to bardzo ważna część mojego życia. Oczywiście tu zawsze muszę uważać, by nie przekroczyć delikatnej linii, która nam wszystkim pozwoli zachować sprawy bardzo nasze - nam.
Śląsk - moja mała ojczyzna, to nie tylko miejsce geograficzne. To również kawał naszej duszy, kultury, tożsamości. Są takie sprawy, które da się wyrazić ino po naszymu, po ślonsku.
Wychodząc od najbliższej okolicy, mojego miasta, a kończąc na sprawach Polski, Europy i Świata czasem komentuję również sprawy społeczne czy polityczne. Staram się jednak, by nie tylko narzekać, by znajdować pozytywy. Nie oznacza to, że nie bywam krytyczny. Zawsze jednak staram się innych szanować, również wtedy, gdy mają odmienne poglądy.
Specjalne miejsce w moim blogu mają również wydarzenia kulturalne, w których uczestniczę i to w bardzo szerokim pojęciu. Czasem opiszę film, który widziałem czy książkę, którą przeczytałem. Z pewnością Szanowni Czytelnicy znajdą krótką relację z muzeum, które odwiedziłem czy z koncertu lub teatru, w którym miałem przyjemność uczestniczyć.
Stosunkowo mało opisuję tu swoją pracę zawodową. To nie jest przypadek. Z jednej strony nie chcę, by blog w jakikolwiek sposób w tę pracę ingerował. Z drugiej strony jego prowadzenie jest dla mnie możliwością oderwania się od codziennych obowiązków, które realizuję dość intensywnie i potrzebuję się od nich zdystansować.
Czasem jest tu zupełnie niepoważnie. Może ktoś się ze mną nie zgadzać, nie podzielać moich fascynacji, interesować się zupełnie czym innym. Wtedy staram się przynajmniej poprawić komuś humor.
W tym miejscu "blogowanie" zacząłem w 2012. Wcześniej pisałem na onecie, ale tego już nie ma.
Jeśli będą pomysły i kilku Czytelników, ciąg dalszy nastąpi ...
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz