Nasza nowa Pani Premier podała wczoraj skład tworzonego rządu RP.
Podobno jest to rząd pogodzeniu różnorodnych frakcji w PO. Nie wiem, nie znam się na frakcjach w PO, ale mnie interesuje, by był to dobry rząd dla Polski.
Nie będę tu komentował innych ministrów, którzy odeszli, doszli lub pozostali na swoich stanowiskach.
Chcę jednak zwrócić uwagę na ustępującego Ministra Spraw Zagranicznych.
zdj. z 2019 |
Pana Radosława Sikorskiego, w zależności od upodobań politycznych, jedni lubią, inni nie specjalnie. Ci, którzy go bardzo nie lubią, nie pamiętają zapewne, że był w rządzie Jana Olszewskiego, Jerzego Buzka, Kazimierza Marcinkiewicza, a później w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (!).
Pamiętam, że wkrótce po tym, jak złożył dymisję z funkcji Ministra Obrony Narodowej rządu Prawa i Sprawiedliwości w roku 2007, oglądałem wywiad z nim na BBC. Brytyjska Pani Redaktor podpytywała go o sytuację w Polsce, gdzie wtedy śp. Lech Kaczyński był Prezydentem, Jarosław Kaczyński Premierem, zaczęła kwitnąć tzw. IV RP i raczej ten układ nie miał w Zachodniej Europie dobrej prasy. Spodziewałem się, że Sikorski przyłączy się do jej narzekań, a on szybko przerwał i po prostu zachęcił dziennikarkę, by przyjechała do Polski, by zobaczyła, jak kraj się prężnie rozwija, jak sprawnie wykorzystuje swoją świeżą jeszcze obecność w Unii Europejskiej. Aż miło było słuchać. Nie było w tym nawet cienia frustracji, że chwilę temu na skutek konfliktu z Panem Macierewiczem musiał rozstać się z teką ministra.
Wróćmy jednak do dnia dzisiejszego.
Myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać, że w świetle rosyjskiej agresji na Ukrainie, mamy do czynienia z największym kryzysem politycznym po czasach "zimnej wojny". W obecnej sytuacji geopolitycznej Polska ma do odegrania niebagatelną rolę. My musimy mieć Ministra Spraw Zagranicznych najlepszego z możliwych.
Czy taki był min. Sikorski? Nie wiem. Miałem jednak poczucie, że jeśli trzeba było zadzwonić do Sekretarza Stanu USA, czy odbyć nieformalną rozmowę z ministrem z Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii, on to robił. Miał odwagę stanąć twarzą w twarz z min. Ławrowem i powiedzieć mu, co o poczynaniach Rosji sądzi "wolny świat".
Obym się mylił, ale nie mam takiego wrażenia patrząc na nowego Ministra Spraw Zagranicznych Pana Grzegorza Schetynę.
I jeszcze jedno: Pani Premier stwierdziła, że objęcie funkcji Marszałka Sejmu, to dla Radosława Sikorskiego awans. Może i ma rację tyle, że mnie awanse poszczególnych kolegów i przyjaciół Pani Premier nie interesują, a jedynie to, byśmy mieli poszczególnych Ministrów, a dziś najbardziej Ministra Spraw Zagranicznych najlepszych, kompetentnych i działających profesjonalnie dla dobra Polski.
Pozdrawiam
P.S. Przepraszam, że znowu o polityce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz