Nie tak dawno cieszyłem się z 25 lat wolnej Polski.
Dziś, 22 lipca muszę też powiedzieć, że niestety sporo w nas wszystkich zostało PRL-u (we mnie pewnie też).
Muzeum PRL-u |
Czasem mam nawet wrażenie, że są takie dziedziny naszego życia społeczno-politycznego, gdzie bardziej lub mniej świadomie do PRL-u wracamy.
Nacjonalizacja
Może kogoś irytować, że się powtarzam, ale dla mnie jednym z kluczowych argumentów, który wskazuje na PRL w dzisiejszej rzeczywistości III RP jest zafundowana nam przez władzę nacjonalizacja oszczędności z OFE. Nie spodziewałem się, że w demokratycznym państwie doczekamy takiej sytuacji.
Partia
Wiem, to już nie jest PZPR. Tak się jednak porobiło, że klasa polityczna w znacznym stopniu odkleiła się od społeczeństwa. Nie mówię tu jedynie o PO, choć partia rządząca ma w tym procederze siłą rzeczy największy udział. Od 25 lat ciągle te same twarze. System prawny oraz sposób finansowania poczynań politycznych został tak utrwalony, by nikt nowy z pomysłami lub większym entuzjazmem nie miał prawa się przebić. Immunitety, przywileje, życie ponad prawem, wydawanie publicznych pieniędzy w zastraszającym tempie, to niestety codzienny obrazek współczesnego PRL-u.
Szykanowanie za przekonania
Różnica między PRL-em jest taka, że w PRL-u, jak ktoś miał prawe sumienie i nie należał do partii, to po prostu na żadne stanowiska się nie pchał. Siedział cicho, robił swoje i starał się nie wychylać. Dziś owszem wielu, którzy mają swoje przekonania inne, niż te politycznie poprawne, zajmuje nawet eksponowane pozycje. Jednak, gdy okaże się, że z jakiegoś powodu jest to potrzebne, można przygotować proces pokazowy i wywalić kogoś z roboty nie czekając na orzeczenie sądu lub Trybunału Konstytucyjnego.
Biurokracja
W PRL-u wydawało nam się, że biurokracja jest rozdymana. Wtedy urzędnik mógł z szarym człowiekiem zrobić wszystko. Tak, w PRL-u nam się wydawało - dziś wiemy, że biurokracja potrafi być nieograniczona, ciągle się rozrastać i pochłaniać każdą ilość pieniędzy podatników, utrudniając tym ostatnim wszelkie przejawy życia. Czy ktoś jeszcze pamięta, że w pewnym momencie III RP miał powstać korpus urzędniczy, który byłby sprawny, kompetentny i zatrudniany z uwagi na umiejętności, a nie koneksje polityczne? Takie mieliśmy kilkanaście lat temu marzenia.
Pewnie można by tak wymieniać dalej. Nie jestem jednak miłośnikiem narzekania, więc przerwę w tym miejscu.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz