Od dwóch lat prowadzę bloga w tym miejscu.
W tym czasie ponad 55 tysięcy razy ktoś tu zajrzał. W ostatnich miesiącach, w każdym z nich odnotowałem około 3000 wejść.
Statystycznie rzecz ujmując, codziennie zagląda do mnie prawie 100 czytelników. Mam jednak świadomość, że statystyka bywa kłamstwem. Wiem, że część osób trafia na mojego bloga zupełnie przypadkiem. Najczęściej wyszukiwane słowa kluczowe, które kierują na moją stronę to: "szymon hołownia żona". I pewnie właśnie dlatego postem z największą frekwencją jest właśnie ten, gdy relacjonowałem spotkanie z Panem Szymonem, w którym uczestniczyłem w maju 2012 roku.
Ilu jest stałych, świadomych czytelników, którzy faktycznie chcą wiedzieć co myślę, czym żyję albo na przykład obejrzeć moje zdjęcia? Pewnie kilkudziesięciu, ale ilu dokładnie - nie wiem.
Oczywiście najwiecej osób zagląda do mnie z Polski - to oczywiste. Na drugim miejscu są Stany Zjednoczone, potem Niemcy, Rosja, Wielka Brytania, Szwecja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Francja, Ukraina, Włochy. Czasem, gdy ktoś bezpośrednio tu lub na facebooku coś skomentuje albo zgadamy się podczas spotkania wiem, że z tego kraju jestem obserwowany. Nie mam natomiast pojęcia, kogo zaintersowałem w Rosji, Szwecji czy na Ukrainie.
Do dnia dzisiejszego opublikowałem tu 558 postów. Czasem, choć dość rzadko ktoś moją wypowiedź skomentuje. Stało się tak 175 razy. Częściej się zdarzy, że jakaś dyskusja na kanwie mojego wpisu zaistnieje na facebooku, gdzie każdy artykuł linkuję.
O czym piszę, jakie tematy poruszam? Najlepiej to zobrazują liczby przy etykietach, które poszczególnym postom przypisuję:
Często piszę o sprawach wiary. Ponieważ jedną z moich pasji jest fotografia, wieloma zdjęciami dzielę się tutaj. Sporo czasu poświęcam rodzinie, więc też często o moich najbliższych wspominam (czasem narażając sie na najsroższą krytykę). Gdy gdzieś jadę, to prawie pewne, że napiszę i/lub pokażę co w podróży zobaczyłem. Bliskie są mi też sprawy mojej małej ojczyzy - Śląska.
Pisać dalej?
Jeśli starczy mi siły, chęci i będą do głowy przychodziły nowe pomysły, pewnie będe tę pracę kontynuował.
Będę też wdzięczny Szanownym Czytelnikom za ewentualne sugestie, porady co w blogu zmienić, co kontynuować, o czym chcielibyście czytać.
Pozdrawiam serdecznie
Nic nie zmieniać! Pisać, pisać, pisać :-)
OdpowiedzUsuńPisac prosto od serca;) ja tez zaczynam
OdpowiedzUsuńja mieszkam w Szwecji:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitamy Królestwo Szwecji :)
UsuńPisać! Nie wszyscy obdarzeni są "lekki piórem" a właściwie "miękką klawiaturą" :)
OdpowiedzUsuń