Ela idzie już do stołu z kolejnym talerzem zupy. Wołam więc na pięterko:
- Jacek!
- Co?!
Nie odpowiedziałem, ale jak zszedł po chwili na dół dostał od taty reprymendę:
- Nie odpowiada się ojcu: "Co?" Tak to możesz się odzywać do swoich kolegów, nie do taty. Jak ja cię wołam, to masz mówić: już idę.
Pomodliliśmy się i zaczęliśmy niedzielny obiad.
Nasz stół - tu w wersji wigilijnej |
Spojrzałem na starszego syna i usłyszałem:
- Tak na mnie patrzysz jakbyś chciał mnie okrzyczeć, tylko nie wiesz za co.
Widać jeszcze mi nie przeszło po Jacku.
Tu żona sobie przypomniała:
- Łukasz miał wczoraj sprzątnąć skrzynki po nowych lampach.
A mówił dziś św. Paweł w mszalnych czytaniach:
Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu.
Mężowie, miłujcie
żony i nie bądźcie dla nich przykrymi.
Dzieci, bądźcie posłuszne
rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe Panu.
Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.
Oczywiście nie oznacza to, że nie można dziecku zwrócić uwagi. Byle bym tylko nie był zbyt zmierzły.
Tak, nasza rodzina nie jest idealna. Wszyscy mamy swoje wady.
Moja żona ma silny charakter i wcale nie jest mi tak "poddana". Ja bywam dla niej czasem przykrym. Nasi chłopcy nie są zawsze posłuszni, a my pewnie ich od czasu do czasu rozdrażniamy.
Mimo to wszyscy się staramy. I nie ma chyba dla nas tu na ziemi ważniejszej rzeczy niż:
nasza nieidealna rodzina
I pewnie wspólnie możemy potwierdzić za św. Pawłem:
Jesteśmy wdzięczni. Jesteśmy wdzięczni za naszą rodzinę - Bogu i sobie wzajemnie.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz