Polska wersja tekstu
Próbuję sobie na powyższe pytanie odpowiedzieć.
Wiem, zaraz ktoś stwierdzi, że to nie Polska, nie Państwo. Jeśli już, to politycy, jakaś partia, sędziowie lub jeszcze ktoś inny. Przecież Polska to świętość, zawsze nieomylna, zawsze prawomyślna, która dba o wszystkich swoich obywateli. A nie tylko o swoich, bo przecież
jeszcze "za wolność waszą i naszą".
Nie
potrafię tego zrozumieć, bo przecież Polska nie jest tylko ideą. Natomiast zaczynam się obawiać, gdy Polska staje się ideologią albo nawet bożkiem.
Niektórzy z hasła "Bóg, honor, ojczyzna", tę ostatnią przerzucili na
początek, z Pana Boga robią karykaturę, a o ich honorze nie chcę nawet wspominać.
Państwo
Polskie to przecież jego legalnie wybrane władze, na które sam również głosowałem. Na samej górze jest Prezydent, Parlament, instytucje, w tym
Sąd Najwyższy, Premier, Rząd, etc. jeśli dawniej za komuny wszyscy
wiedzieli, że władze są narzucone, to nikt do Polski, jako takiej
nie miał pretensji. A mimo to do dzisiaj trzeba spłacać stare długi i
rekompensaty za zrabowane przez Państwo dobra.
Uważam więc, że jednak mogę się zastanawiać, jak Polska mnie traktuje.
Kilka tygodni temu Polski Sejm wyrzucił na śmietnik 1 mln podpisów swoich obywateli, którzy wystąpili w imieniu tych najmniejszych, których dzisiaj
zgodnie z prawem można zabić.
Wczoraj
ten sam Polski Sejm uchwalił, że Państwo może zgodnie z prawem
zabrać część z moich wypracowanych przez lata poborów, którą odkładałem na emeryturę.
Również wczoraj Polski Sąd Najwyższy orzekł, że zgodnie z prawem mojej
śląskiej narodowości nie ma. Co z tego, że osiemset tysięcy obywateli określiło siebie w spisie, że są Ślązakami, przecież najmądrzejsi panowie ze
stolicy wiedzą lepiej.
Może
ktoś powiedzieć, że po co łączę te trzy tematy. Przecież jeden jest
światopoglądowy, drugi ekonomiczny, a trzeci bez znaczenia
dla większości Polaków.
Muszę jednak stwierdzić, że dla mnie to jest smutny całościowy obraz naszego państwa.
Polska na moich oczach tworzy prawo, które nie respektuje spraw podstawowych. Nie uwzględnia Bożych Przykazań:
- Nie zabijaj
- Nie kradnij
- Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
Pewnie biorąc powyższe pod uwagę, mogę sobie odpowiedzieć, że Polska "ma mnie gdzieś".
W tej sytuacji czując się Ślązakiem mógłbym stwierdzić, że z taką Polską nie chcę mieć nic wspólnego. I pewnie wiele takich
głosów dzisiaj można usłyszeć.
Tak, jestem Ślązakiem i tę ziemię najbardziej ukochałem, ale muszę powiedzieć, że jestem też Polakiem i pewnie dlatego to, co się dzieje, tak mnie boli.
Coś trzeba z tym zrobić!
Osoby, dla których Ojczyzna jest najważniejsza ze spraw doczesnych, znani są jako narodowcy, z których media publiczne robią bandytów. I jako najważniejsze poza Nią stawiają tradycje, Boga i rodzine. Więc warto się zastanowić czy na pewno ufność w to czym nas karmią programy informacyjne jest rozsądna.
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze trzeba coś z tym zrobić. Jednak samo narzekanie nic nie da. Trzeba przywrócić wartości i patriotyzm. Zmienić chory system. Nie pozwolić na terror mniejszości. Nie kraj jest winny. Za tę Ojczyznę, za wolność, za jedność, nasi przodkowie oddawali życie.
Zamiast narzekać na na rząd, trzeba się zastanowić kogo wybrać na reprezentanta w najbliższych wyborach. Wszystko da się naprawić, tylko trzeba coś robić poza biernym marudzeniem.
Narodowość można sobie wybrać. Ale kilku ludzi, którzy uznają że są na przykład marsjanami, kraju nie stworzy. Samorządność regionów jest opłacalna gospodarczo i dla regionów i dla państwa. Jednakże nie widzę powodu do tworzenia autonomii i odgradzania się.