Kilka tygodni temu dostaliśmy z koleżanką z pracy zaproszenie na uroczyste zakończenie inwestycji budowy kanalizacji, którą przez prawie 2 lata nadzorowałem.
No i dziś pojechaliśmy do gminy, tym razem nie w roboczych butach, kasku i odblaskowej kamizelce, a w garniturze i pod krawatem. Ponieważ inwestycja była dość duża, a patrząc z punktu widzenia nie aż tak wielkiej gminy, nawet bardzo duża, na uroczystość zaproszono sporo oficjeli: z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, z Urzędu Marszałkowskiego, z powiatu, radni, sołtysi, wykonawca prac, wodociągi, itp.
Przywitał nas wszystkich Wójt, który miał kilkunastominutową prezentację o projekcie, w ramach którego wybudowano prawie 60 km kanalizacji za kilkadziesiąt mln złotych. Inwestycja była realizowana w znacznym stopniu z pieniędzy z funduszy europejskich. Dzięki niej ok. 95% mieszkańców gminy korzysta obecnie z dobrodziejstwa kanalizacji zbiorczej bez konieczności użytkowania szamb, które wcześniej i tak były nieszczelne i ścieki zanieczyszczały grunt oraz strumyczki i rzeki.
Podczas prezentacji Wójt dziękował poszczególnym instytucjom i osobom, które do realizacji zadania się przyczyniły i muszę powiedzieć, że było mi bardzo miło, gdyż moja skromna osoba też była wymieniona z imienia i nazwiska, a nie tylko jako nazwa naszej firmy.
My ze swej strony również podziękowaliśmy Wójtowi i Pani, która zawsze była dobrym duchem tej inwestycji, wręczyliśmy im kwiaty oraz "wazonik" (butelka dobrego, mam nadzieję, wina).
Muszę powiedzieć, że w tej gminie jest jakoś inaczej niż w większości dzisiejszych samorządów. Wójt trzyma wszystko twardą ręką, ale dba o swoich, jak mało kto. Tam nie boją się podejmować decyzji, a przepisy prawne nie paraliżują poczynań gminnych władz. Inwestycje (bardzo liczne, bo to nie tylko kanalizacja) realizuje się nie po to, by się nimi chwalić, ale żeby służyły mieszkańcom. Znam dziesiątki miejsc, gdzie też budowano kanalizację, ale nikt nie pomyślał o tym, by każdy mieszkaniec, nawet najbiedniejszy, mógł się do niej podłączyć. Tu było to oczywiste i gmina sama zadbała o to, by nie tylko kanalizacja była ułożona, ale faktycznie ludzie od zaraz mogli z niej korzystać.
Bywają jeszcze takie władze samorządowe i tacy urzędnicy, którzy nie tyle sprawują władzę, co pełnią służbę, służbę dla swoich mieszkańców.
Oby było takich przykładów jak najwięcej.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz