Strony

czwartek, 21 lutego 2013

Nędznicy z Lublina

Kolejny raz jestem w Lublinie.

Wyjechałem z domu przed świtem i w południe byłem już na miejscu. Załatwiłem służbowe sprawy na dziś, więc miałem wolny wieczór. Szczerze mówiąc, nie chciało mi się dziś włóczyć po mieście. Wybrałem się do ... kina.

Jeśli ktoś lubi kanon światowej literatury (ja wcześniej tej powieści Victora Hugo nie czytałem, niestety), wspaniałe kinowe obrazy, muzykę musicalową, a częściowo nawet operową oraz aktorów odtwarzających poszczególne role (Hugh Jackman, Russel Crow), a także dobre, chrześcijańskie przesłanie o nadziei, miłości, a nawet pięknym umieraniu, to gorąco polecam.

Mnie się podobało, bardzo.

Pozdrowienia z Lublina

1 komentarz:

  1. Kochani! Przepraszam! Przepraszam za to, że uzależniłam Was od czytania swojego bloga i tego, że ... dziś go usunęłam.. Wiem, szok. Ale... poczułam się osaczona - niefajne uczucie. Okazało się, że uczniowie (a przynajmniej jeden) gimnazjum - znalazł blog i .. zdradził się pisząc komentarz. I dobrze, że się zdradził. Nie wiem, jak długo czytał, ale nie mam ochoty, ażeby moi uczniowie znali moje prywatne życie, a na afro wiele było... Krok był może desperacki - ale usunęłam i afro i cały zasób innych informacji o sobie. Znów zapomniałam, że... internet bywa zdradliwy.. Przepraszam.. Będę Was czytać i odwiedzać, ale chwilowo sama nie mam ochoty się uzewnętrzniać. Dziękuję za wszelkie dobro, przyjaźnie, znajomości, życzliwość, pomoc.. Jesteście wspaniali! Postanowiłam Wam o tym napisać - bo nie chcę, żebyście się jakkolwiek martwili.. Przepraszam raz jeszcze i DZIĘKUJĘ! -afro-

    OdpowiedzUsuń