Strony

niedziela, 29 stycznia 2012

Posłuszeństwo

Dziś nasz wikary jako główną myśl homilii poddał pod rozważanie pojęcie posłuszeństwa.

Rozpoczął od popularnego "regulaminu pracy":
1. Szef ma zawsze rację.
2. Jeśli szef nie ma racji - patrz pkt 1.

W Ewangelii mamy dziś fragment o wyrzucaniu przez Chrystusa złego ducha z opętanego człowieka.

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką; uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.
Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.

Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.

Podobno słowa Pana Jezusa, gdy zwrócił się do demona, z oryginału, można tłumaczyć (według naszego wikarego) bardziej dobitnie: "Stul pysk i wynoś się !" I szatan posłusznie musiał człowieka opuścić.

Czy tym bardziej my ludzie nie powinniśmy poddać naszego życia pod posłuszeństwo Chrystusowi ?

Tak, w dzisiejszych czasach cnota posłuszeństwa nie jest zbyt popularna.

Myślę jednak, że posłuszeństwo jest przecież przejawem zaufania.

Dziecko jest posłuszne rodzicom nie tylko dlatego, że tak mu każą, ale dlatego, że rodzice, choćby z racji większego doświadczenia, wiedzą lepiej, co dla dziecka jest dobre.
I zdrugiej strony, dużo łatwiej było mi zawsze być posłusznym swoim przełożonym w pracy, gdy miałem do nich zaufanie, gdy wiedziałem, że podejmując swoje decyzje, mają na względzie dobro firmy, dobro pracowników i dobro moje.

Mając więc absolutne zaufanie do Jezusa, dobrze żebym zawsze pamiętał:
1. Jezus ma zawsze rację.
2. Nawet jak mi się zdarzy pomyśleć, że Jezus nie ma racji, niech wrócę jak najszybciej do pkt 1.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz