Migranci i uchodźcy stają się zwiastunami nadziei
![]() |
Pomnik Uchodźców na Placu św. Piotra w Rzymie |
Jak takie słowa są inne niż to, co słyszymy codziennie w Polsce.
A przecież poziomów nadziei, którą przynoszą nam do Polski migranci jest wiele: bogactwo kulturowe, religijne, mentalne, ale też bardziej przyziemne konieczności zapełnienia braków na rynku pracy.
Tak, z migrantami są też związane zagrożenia. Jednak ogrom nadziei, które niosą jest tym, co pozwala nie chować się tchórzliwie za obawami.
I jeszcze takie zdanie:
Za każdym razem, gdy Kościół ulega pokusie „osiedlenia się” i przestaje być civitas peregrina – ludem Bożym pielgrzymującym ku ojczyźnie niebieskiej, przestaje być „w świecie” i staje się „ze świata”
Oj, tak! Jakże ulegamy tej pokusie w Polsce. Ciągle chcemy "osiedlać się" w tym, co już było na przykład w czasach Jana Pawła II. A tu trzeba pielgrzymować z nadzieją ku dzisiejszym i przyszłym czasom, a przede wszystkim ku ojczyźnie niebieskiej (wcale nie polskiej).
Błogosławionej niedzieli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz