Strony

sobota, 7 czerwca 2025

Chartres a Notre-Dame

Już chyba wiem, o co chodzi.

Wspominałem tydzień temu, że legendarna Katedra w Chartres jednak mnie nieco rozczarowała.

Nawa główna Katedry w Chartres 

Myślałem, że moje wrażenie wynikało z widocznego na zdjęciu rusztowania, które pewnie psuło wizualny efekt, ale to jednak nie to.

Przed chwilą przeczytałem artykuł, że właśnie wyrusza rekordowa 19 tysięczna* piesza pielgrzymka Francuzów z Paryża do Chartres. Brawo! Artykuł był okraszony zdjęciem wnętrza świątyni jeszcze z czasów Jana Pawła II i już wiem.

Zdjęcie ze strony Gość Niedzielny - zapewne rok 1988 

Widzicie różnicę? Właśnie. Spodziewałem się starej katedry z ciosanego kamienia, z łukami, strzelistymi filarami i wielowiekową patyną na ścianach. A zastałem wymalowane śnieżnobiałą farbą kolumny i wypucowany szczoteczką do zębów każdy milimetr powierzchni.

W Notre-Dame taka sytuacja mnie zachwyciła.

Notre-Dame 

Ale w Notre-Dame po okrutnym pożarze wyczyszczenie wszystkiego było oczywiste. Całe szczęście nikt też nie wpadł tu na pomysł, by oryginalny kamień malować jakąś farbą.

Wiem, że o gustach się nie dyskutuje. Bardzo cenię poczucie piękna Francuzów. Jednak Chartres w wersji współczesnej w moich oczach jakoś nie błyszczy - szkoda.


Nie zmienia to faktu, że warto tam pojechać. Warto podziwiać przepiękne witraże. 

A ponad wszystko warto ucieszyć się wiarą Francuzów, którzy właśnie pieszo maszerują z Notre-Dame do Chartres. Alleluja! 



* Chętnych było dużo więcej, ale organizatorzy dawno temu zamknęli zgłoszenia, bo stwierdzili, że więcej nie da rady




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz