Strony

poniedziałek, 15 lipca 2024

20 lat w domu

Dokładnie 20 lat temu, w roku 2004, zakończyłem budowę i wyprowadziliśmy się z bloków do wymarzonego własnego domku. Wymarzonego przynajmniej przeze mnie.

Lipiec 2024 - już mieszkamy

Mieliśmy wtedy z żoną po 35 lat, a nasi synowie 8 i 3.

Wcześniej, po różnych perypetiach, kupiłem działkę, potem wziąłem kredyt hipoteczny (we frankach szwajcarskich), kuzyni zrobili mi projekt - doskonały pod każdym względem i zacząłem budowę. Oczywiście nie sam, bo nie mam ani umiejętności, ani siły, ale nie była to tak dziś popularna deweloperka. Sam najmowałem ekipy, kupowałem materiały i załatwiałem mnóstwo rzeczy. Po pracy, przyjeżdżałem na budowę, by zobaczyć, co w danym dniu zostało zrobione.

Po ponad roku od rozpoczęcia budowy, nasz dom mógł nas przyjąć do zamieszkania. 

Budynek nie jest duży, ale bardzo dobrze rozplanowany. Mamy dzięki temu ogromny salon na pół domu z częścią wypoczynkowo-telewizyjną i dużym stołem w drugim końcu, przyległym do otwartej kuchni. Wchodzi się tam z niewielkiego przedpokoju, przy którym jest też zlokalizowana łazienka z prysznicem. Na parterze mieści się jeszcze gabinet, jakże przydatny, nie tylko w czasach pandemii. Z salonu wychodzi się na taras i do naszego ogródka, który, gdy tylko pogoda pozwala, staje się dodatkowym wielkim pokojem, gdzie lubimy spędzać czas.

Dzięki temu, że na środku salonu mamy drewniane, zawijane schody na poddasze, nie zmarnowaliśmy miejsca na wydzieloną klatkę schodową. Na górze pod skośnym dachem są 4 sypialnie, garderoba i duża łazienka z wanną.

Posadzone kiedyś drzewka - ich dzisiejsza wielkość świadczą o upływającym czasie.

Dobrze nam się tu żyje. 

Lipiec 2024 - dobrze nam się tu mieszka


Tak mnie wzięło na wspomnienia pisane na Krecie, kilka tysięcy kilometrów od domu.



Pozdrowienia





1 komentarz:

  1. Z tym kredytem we frankach szwajcarskich to musiałeś być bardzo odważny.

    OdpowiedzUsuń