Strony

czwartek, 27 kwietnia 2023

Radom Lotnisko

To podsumujmy:

Najpierw lotnisko w Radomiu za chyba 100 mln zł wybudował lokalny samorząd.

Unia Europejska inwestycji nie wsparła, bo pewnie policzono, że to byłyby pieniądze wyrzucone w błoto.

Po jego otwarciu, w pierwszych 9 miesiącach 2017 port lotniczy obsłużył 9000 pasażerów 🤣

Wkrótce więc lotnisko splajtowało.

I jak to u nas, jak coś się nie powiedzie, to trzeba w to wpompować jeszcze więcej pieniędzy. Pieniędzy nas podatników, bo nikt rozsądny nie zainwestuje przecież swoich prywatnych.

Lotnisko kupiły Polskie Porty Lotnicze i włożyły w ten "biznes" 800 mln zł.

Dziś lotnisko otworzył Premier, Prezydent i Prezes. 

Przed dworcem PKP w Radomiu


Podobno teraz będą zwozić autokarami turystów, by chcieli stamtąd latać. 1 mln osób rocznie, czyli ponad 2700 dziennie. 

Kto policzy ile busów trzeba dziennie zapełnić?



Pozdrawiam




12 komentarzy:

  1. Dalej logika kołowa. Pieniądze podatników nie utrzymują państwa, bo podatnik nie jest emitentem pieniędzy. Wszystkie PLN są z NBP, nie ma innych. Teraz już wiesz, że marudzenie o rentowności infrastruktury to tylko libkowy wymysł balceryzmu.
    Historia uczy, że imposybilizm liberałów doprowadza jedynie do "nie da się", "nie opłaca się" itd., dlatego według nich nie opłaca się zbudować polskiego TGV, lotniczego huba, kanału do Elbląga, tunelu pod Świną i obwodnicy Halemby.
    Po co nam Pyrzowice w szczerym polu, skoro są Balice, tj. godzinkę jazdy od Katowic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowienia od złotej rybki

      Usuń
    2. Rozsypałeś się. Slogan nie wnoszący nic merytorycznego do dyskusji. To typowe zachowanie liberałów akurat na Twitterze, kiedy dostają danymi z komentarzem, który nie pasuje do ich narracji.

      Usuń
    3. Zawsze się rozsypuję, gdy ktoś pięknie potrafi bajki opowiadać. Najbardziej wzruszają mnie takie, co usiłują zaczarować rzeczywistość. A grzeczne dzieci w nie wierzą

      Usuń
    4. Znowu slogany, niepoparte niczym i to od człowieka, który myśli, że pieniądze są jak orzechy, które po zjedzeniu znikają i trzeba czekać rok, aby znowu urosły. Dziwny wniosek, ale emitentowi PLN PLNów nie zabraknie - prosta zależność. Problemem są zawsze realne zasoby. Ale czego mogę się spodziewać po zwolenniku Balcerowicza, którego ekonomię Kalecki zjazd na śniadanie. Szkoda, że nie ma możliwości wklejania plików z danymi, wtedy byłaby to inna dyskusja, choć na Twitterze u libków slogany dalej wygrywają z danymi i to w XXI wieku. Kuriozum, bo religijna wiara w liberalizm nie ma poparcia w faktach i danych ;)

      Usuń
    5. Adamie, mylisz podstawowe pojęcia. Emisja pieniądza przez banki centralne to jedno. Konieczność zachowania równowagi budżetowej to drugie. Każdy budżet: rodzinny, firmowy czy państwa musi zachowywać bilans pomiędzy wydatkami a dochodami. U nas dochody państwa w ponad 90% pochodzą z podatków. Nawet państwo nie może sobie pozwolić na nagminne realizowanie nietrafionych inwestycji, bo to pieniądze wyrzucone w błoto. To jest zwykła, prosta matematyka.
      Nie wiem kim jest Kalecki, ale chętnie się dowiem. Czy on matematyki nie uznaje?

      Usuń
    6. NBP to jedno i jedyne źródło PLN w Polsce - kłania się Art.227 polskiej Konstytucji. Banki komercyjne kreują zaś depozyty na koncie, obiecujące jedynie wypłatę PLN, dlatego te drugie mogą upaść, ale ten pierwszy nie może, bo mu PLN nie zabraknie. Właśnie z tym mieliśmy do czynienia podczas tego słynnego kryzysu finansowego, który został do nas zaimportowany przez rząd PO-PSL, robiąc austerity, bo myśleli, że muszą znaleźć pieniądze. A państwo z własną walutą i długiem publicznym w niej nigdy nie zbankrutuje, bankrutuje za to sektor prywatny, kiedy schładzaniem gospodarki chce się ratować finanse publiczne emitenta PLN. To jest kuriozum balceryzmu, który znamy z historii, kiedy ten "naprawiał" finanse publiczne.

      Budżet emitenta pieniądza nie jest budżetem rodzinnym, bo ten pierwszy emituje PLN, a ten drugi już nie. Uprawiasz logikę kołową. Skąd podatnicy mają pieniądze, aby utrzymywać budżet państwa? Z Marsa? Nie. Wszystkie PLN w sektorze gospodarczym są z deficytu budżetowego. To jest prosta matematyka: deficyt = nadwyżka sektora prywatnego.

      Państwo powinno inwestować w infrastrukturę, która będzie służyć życiu gospodarczemu i turystycznemu. W błoto można wyrzucić orzechy, a nie pieniądze, które mogą zostać w każdej chwili dodane do systemu z klawiatury NBP. Problemem są realne zasoby, które jeśli są bogate można bez trudu pokryć je w bezpiecznych aktywach.

      Usuń
    7. No i sam widzisz, że opowiadasz bajki, z którymi trudno dyskutować. Wg Ciebie, jeśli państwo wydało 400 mln zł na lotnisko, z którego odchodzi 1 samolot dziennie, czyli inwestycja jest zwykłym marnotrastwem, to i tak nie splajtuje, bo NBP wtedy nadrukuje dodatkowych pieniędzy, żeby można było marnotrawić dalsze pieniądze. Szkoda gadać. Koniec

      Usuń
    8. Pieniądze nie są jak orzechy, które po zjedzeniu znikają - jakże to prawdziwe w Twoim wykonaniu. Do reszty się nie odniosłeś, bo to Cię przerosło. Balceryzm Ci utkwił bardzo. Jesteś jedynym, którego znam, który jeszcze wierzy w jego schemat.
      Kiedy droga ekspresowa S3 do granicy z Czechami splajtuje, bo zanim Czesi wybudują odcinek po swojej stronie, na naszym nic nie będzie jeździć? Pieniądze poszły w błoto? Zaorane drzewa i domy na miejscu drogi to tragedia dla środowiska i ludzi?

      Sprawdź prognozy IATA dla naszych portów lotniczych. Przyszły Port Solidarność ma najlepsze wskaźniki, ale nawet Radom nie wykazuje niczego niepokojącego. Ty masz problem taki, że musisz dopiero zobaczyć, jak niewierny Tomasz, co pokazuje, że kiedy rządzą liberałowie to panuje imposybilizm - nic nie budujmy, nie opłaca się, zabijmy dechami. Jak nieudacznik i bezczelny kłamca Tusk wróci do władzy, to zarżnie polskie TGV, tunel pod Świną przypisze sobie, bo już akurat jest, kanał na Mierzei zakopie, Elbląg zabije dechami i znowu Berlinowi będzie robił dobrze, bo Von der Leyen nie może doczekać się go jako usłużnego premiera, a naiwni wyborcy PO będą temu klaskać brawo.

      Usuń
    9. Twoja typowa argumentacja: "znowu Berlinowi będzie robił dobrze". No comment

      Usuń
    10. Tylko ślepiec nie widział proniemieckiego charakteru polityki Tuska. Nawet dawny współpracownik Tuska wspomniał o powiązaniach jego środowiska z niemiecką CDU, kiedy ówczesne KLD zostało finansowane za niemieckie pieniądze. Nie da się obejść obojętnie wobec stwierdzenia, że to było celowe działanie w sprawie stworzenia filaru pilnowania niemieckich interesów w granicach Polski. Lata 2007-2015 i imposybilizm rządów PO-PSL na jakiekolwiek działania, mające wynieść Polskę w obszar konkurencyjności nie były Niemcom na rękę.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń