Z okazji Dnia Papieskiego zamiast kremówki (wystarczająco przytyłem na urlopie), przeczytałem encyklikę św. Jana Pawła II Veritatis Splendor.
Nie ma co ukrywać, trudny to tekst. Ale nikt nie obiecywał, że w życiu ma się podejmować sprawy tylko łatwe.
Akurat na obecnym etapie mojego życia, mniejszą wagę przykładam do kwestii moralnych (co nie znaczy, że je zaniedbuję), a większą do relacji w wierze. Dobrze więc powrócić do źródeł i zdać sobie sprawę, że jedno z drugim musi iść w parze.
Nie jestem w stanie omówić całej encykliki. Przytoczę tylko dwa zdania z samego początku i z końca dokumentu.
BLASK PRAWDY jaśnieje we wszystkich dziełach Stwórcy, w szczególny zaś sposób w człowieku, stworzonym na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26): prawda oświeca rozum i kształtuje wolność człowieka, który w ten sposób prowadzony jest ku poznaniu i umiłowaniu Pana.
(...)
Żadne rozgrzeszenie, udzielone przez pobłażliwe doktryny, także filozoficzne czy teologiczne, nie może naprawdę uszczęśliwić człowieka: tylko Krzyż i chwała Chrystusa zmartwychwstałego mogą dać pokój jego sumieniu i obdarzyć zbawieniem
Warto było przy lekturze spędzić Dzień Papieski
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz