Strony

poniedziałek, 3 października 2022

Inflacja

Bardzo często kupuję sobie na śniadanie bułki. Takie prawdziwe, chrupiące, nie dmuchane. Z piekarni.

Bułki z piekarni

Dziś znowu podrożały do kwoty 1,80 zł za sztukę.

Prześledziłem sobie ich cenę z ostatniego roku (płacę kartą więc łatwo to sprawdzić):

1,00 - 10.2021

1,20 - 11.2021

1,10 - 02.2022

1,30 - 04.2022

1,50 - 08.2022

1,80 - 10.2022


Oznacza to, że cena w ciągu roku wzrosła o 80%.


A podobno inflacja wynosi 17,7%.


Skąd się bierze inflacja?

To oczywiście skomplikowany proces, ale w największym stopniu z tego, że państwo rozdaje pieniądze, których nikt nie wypracował. A szczególnie, gdy robi to na kredyt. I nie ma znaczenia czy dług obciąża budżet państwa bezpośrednio czy, jak to jest ostatnio w zwyczaju, poza budżetem poprzez mnożące się "fundusze".

Inflacja więc poza przyczynami obiektywnymi, jak covid, wojna i rosnące ceny energii, jest spowodowana wszelkimi działaniami "pomocowymi" państwa od 500+ (dziś warte mniej niż 400 zł) po wszelkiej maści rządowe "tarcze", dodatki, itp.

A kto na inflacji najbardziej traci? 

Najbiedniejsi, bo oni bułkę muszą kupić, by przetrwać.

Najbogatsi nie muszą się martwić. Najwyżej nowy jacht kupią sobie kilka miesięcy później.



Pozdrawiam





3 komentarze:

  1. Przykro mi Andrzej, ale inflacja dzisiaj nie jest wynikiem 500+ i innego "rozdawnictwa". Dane temu przeczą. Przespałeś rok 2020, w którym pracy ubyło, pieniędzy dużo przybyło, a inflacja... spadła. Teraz koszyk CPI jest zależny od zapotrzebowania na energię i jej podaż, dlatego u nas w regionie inflacja jest wysoka, a przykładowo Francja ma dużo niższą, bo produkuje energię choćby z atomu.

    Na czyj kredyt państwo żyje? Wytłumacz mi proszę, jak państwo z własną walutą ma żyć na kredyt, kiedy pieniądz to zapis kreowany z niczego? Takie państwo nie może zbankrutować, bo pieniędzy nigdy nie zabraknie, a spłata długu publicznego to sprawa trywialna. Państwo tak "spłaca" dług publiczny, jak bank spłaca lokatę terminową: po jej wygaśnięciu stażysta przepisuje stan konta do ROR - już Ci to pisałem. My niczego nie będziemy spłacać w przyszłych pokoleniach. Problemem jest luka popytowa, bo musimy patrzeć, jaki jest popyt na pieniądz, a on jest wysoce zmienny i zwiększa się w recesjach.

    **Pytanie**:
    Jak dostanę kredyt w banku na sumę, którą chcę, to ten pieniądz, czyli zapis na koncie staje się wypracowany, skoro jest jako dodatkowy i na szybko wystukany na klawiaturze?

    Wiesz, że tarcze uratowały sektor prywatny, kiedy rząd dokonał solidnego wydatku? Kiedy za ten proces brali się liberałowie, to szukali oszczędności, sabotowali ekonomię i doprowadzili do wysokiego bezrobocia, bo taka walka z inflacją obciąża... najbiedniejszych.

    Wytłumacz mi proszę jeszcze, jakim cudem w krajach z bogatym socjalem inflacja jest niższa niż w krajach bałtyckich z niskim socjalem, gdzie inflacja jest bardzo wysoka? Jak to tłumaczy zarzut o "rozdawaniu pieniędzy"? Holandia, strefa Euro, inflacja ponad 17%.
    Przykro mi, ale mam wrażenie, jakbym czytał propagandystę FOR, który nie śledzi danych i zależności. Od razu Ci napiszę, że inflacja u nas przebije nawet 20%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś, widzisz, wolę wykształconych w ekonomii "propagandystów" z FOR niż Twoje domorosłe teorie o stażystach przepisujących stan konta

      Usuń
    2. Brak odpowiedzi. Norma w takiej sytuacji. Przykro mi, ale uprawiasz kompletne mity ekonomiczne.
      Ps. Ci propagandyści z FOR są nieźle orani na Twitterze zestawianymi danymi. W zamian milczą lub blokują oponentów z argumentami. Oni to kabaret.

      Usuń