Uczucia i wiara: Przyjaciele czy wrogowie
Tak brzmiał tytuł kolejnego "Skupienia", w którym miałem okazję uczestniczyć w ostatni weekend, a które prowadził o. Dariusz Piórkowski SJ (ze wsparciem o. Jacka Prusaka SJ).
Skupienie na Zoomie - takie wynalazki w czasie pandemii |
Jak zwykle, wiele było ciekawych i budujących treści.
Szczerze mówiąc, ja akurat należę do osób, które uczucia raczej bagatelizują. Moja wiara jest oparta bardziej na intelekcie (a przede wszystkim na łasce Bożej, mam nadzieję). Tym bardziej tematyka była dla mnie odkrywcza i ciekawa.
Dobrze zdać sobie sprawę, że uczucia też są elementem człowieka, w tym człowieka wiary i warto ich nie lekceważyć, a stawać się osobą zintegrowaną na każdym poziomie - również doznań zmysłowych.
Tak, to przeświadczenie, że musimy jakoś zasłużyć na Bożą miłość, często jest w naszych głowach. A nawet, jeśli po latach wiary, na którymś jej etapie, zdałem sobie sprawę, że Bóg kocha mnie "na zabój" i ja w niczym się tu nie mogę ani przyczynić, ani zepsuć, to niestety odwrotne przeświadczenie gdzieś w człowieku zostaje - choćby w uczuciach.
Boże, oczyszczaj moją wiarę. Daj mi poznać, że stworzyłeś mnie, aby dać mi siebie samego i niczego ode mnie nie chcesz, bo Twoja miłość jest absolutna, pierwsza i bezinteresowna. Chcę Twoją miłością się zachwycać. Chcę Twoją miłość przyjmować i w tym zachwycie ją odwzajemniać tak, jak potrafię.
Pozdrawiam
Bardzo dużo artykułów przeczytałem z tego blogu. Z tych artykułów można się dowiedzieć bardzo dużo.
OdpowiedzUsuń