Pewnie w innych okolicznościach bym na to nie zwrócił uwagi szczególnie, że rzadko oglądam telewizję, ale wczoraj wieczorem obejrzałem film Tel Awiw w ogniu.
Z Tel Awiwem w tle |
Po moich trzech pobytach w Izraelu i Palestynie jestem po prostu zakochany w tej części świata, w Żydach, w Arabach, w Palestyńczykach i tej, jak nigdzie bogatej, mozaice ludzi, kultur, religii i stylów życia.
Wiem, tytuł filmu sugeruje smutne i tragiczne losy bohaterów. Jest to jednak zmyłka, a faktycznie zrobiono świetną komedię na kanwie tamtejszych współczesnych realiów.
Nie będę spoilerował, ale jakby ktoś miał okazję zobaczyć, to polecam i życzę dobrej zabawy.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz