Strony

czwartek, 23 kwietnia 2020

Byłem dziś w kościele. Alleluja!

Pierwszy raz od 6 czy 7 tygodni (bo już mi się od siedzenia w domu wszystko myli) wybrałem się dziś do kościoła na Mszę Świętą.

Tęskniłem za prawdziwą i żywą Eucharystią już bardzo. Jednak internet i transmisja, to nie to samo, co rzeczywista obecność.

Lekko podekscytowany, ubrałem maskę i poszedłem na Halembę II. Kościół stoi tam, gdzie stał - to dobrze.

Kościół stoi tam, gdzie stał

Wyobrażałem sobie, jak ja teraz będę się pięknie modlił. Po takiej przerwie wzniosę się na wyżyny mistycyzmu. Po prostu będę fruwał pod krzyżem.

Miałem fruwać pod krzyżem

Miejsca zostały ponumerowane, by zachować bezpieczny odstęp (w naszym kościele mieści się teraz 70 osób). Poszedłem do ławki, uklęknąłem i... nic.

Po pierwsze w masce na ustach i nosie jakoś ciężko mi się oddychało. Po drugie we wnętrzu, okulary zaczęły mi tak parować, że po kilku chwilach nic nie widziałem. Po zdjęciu okularów też niewiele widziałem, bo już wzrok nie ten. Po trzecie zacząłem odczuwać, że gumka z maseczki powoduje, że moje uszy są coraz bardziej odstające.

I tak właściwie "przemęczyłem" całą Mszę Św. Nawet tak wytęsknione przyjęcie Komunii Świętej było z lekkim zamieszaniem, bo trzeba było jakoś zachować odstęp, zdjąć maseczkę, ubrać okulary, przyjąć Pana Jezusa na rękę (nie stanowi to dla mnie - szafarza większego problemu), ubrać maseczkę, wrócić do ławki w znów zaparowanych okularach.


Pan Bóg nie dał mi dziś pięknych, wzniosłych i pobożnych uczuć.


Mimo to:

Niech będzie Bóg uwielbiony, że mogłem uczestniczyć w prawdziwej Eucharystii.




Alleluja!








6 komentarzy:

  1. a ja wręcz odwrotnie - chciało się właśnie "fruwać pod krzyżem" (tylko 2 niedziele musiałam opuścić - żałuję, że nawet nie podjęłam trudu pójścia do kościoła - no ale trudno)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żałuj. Trudu miłości bliźniego - w tym przypadku, by go nie zarazić, nie trzeba żałować. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia

      Usuń
  2. W tym miejscu, moi umiłowani Kapłani, umiłowani Bracia i Siostry, dozwolone jest przyjmowanie
    komunii na język i w postawie klęczącej. Wszystko, co zostało wprowadzone i jest rozpowszechniane
    przez obcych jest niedozwolone. Mówię to jako wasz Biskup!


    Jan Paweł II - homilia wygłoszona w kościele rzymsko-katolickim pod wezwaniem Najświętszego Imienia Maryi w Rzymie 1 marca 1989 r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o źródło tego cytatu. I to źródło rzeczywiste, a nie powielane przez antykatolickie fora

      Usuń
    2. Zbyt znam i kocham św. Jana Pawła II, żeby mi ten "cytat" nie podpadł. Miałem rację: https://ekai.pl/ks-pawel-ptasznik-tekst-opublikowany-przez-fronde-nie-jest-homilia-jana-pawla-ii/

      Usuń
  3. Mimo że te dusze profanują Go i gardzą Nim, Jezus cierpi za nie. „Ale – zdaniem kardynała Roberta Saraha – Jezus cierpi bardziej, kiedy nadzwyczajny dar Jego bosko-ludzkiej obecności eucharystycznej nie może wywołać swoich potencjalnych skutków w duszach wierzących. A zatem możemy rozumieć, że najbardziej podstępny atak diabelski polega na próbie wygaszenia wiary w Eucharystię poprzez sianie błędów i promowanie niestosownych sposobów jej przyjmowania. Wojna pomiędzy Michałem i jego aniołami z jednej strony a Lucyferem z drugiej naprawdę toczy się w sercach wiernych. Celem ataku Szatana jest Ofiara Mszy Świętej i rzeczywista obecność Jezusa w konsekrowanej Hostii”.

    OdpowiedzUsuń