Właściwie mógłbym być... Amerykaninem.
I to nie tylko od święta.
Mam za co Bogu dziękować i to codziennie.
Na przykład dziś za to, że:
- wstałem rano o 5.50 zdrowy i szczęśliwy
- mogłem uczestniczyć w Eucharystii, czyli Dziękczynieniu w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na Rynku w Płocku
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na Rynku w Płocku - dziś przed świtem |
- zjadłem doskonałe śniadanie w hoteliku, gdzie spałem
- odbyłem owocne spotkanie z klientem
- po 6h za kierownicą, szczęśliwie wróciłem do domu
- napisałem rozważanie dla Opoki
- dobre piwo nie jest złe
- mogłem ogrzać stopy kochanej żonce
Święto Dziękczynienia to moje klimaty
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz