Wiem, czasem (pewnie nawet zbyt często) narzekam na moim blogu na różne sprawy, głównie polityczne.
Generalnie jednak jestem szczęśliwym człowiekiem:
Niby Wenecja, a jednak Polska |
- Mam dobrą pracę i z jednej strony przyczyniam się do rozwoju Polski, a z drugiej co miesiąc dostaję regularną wypłatę
- Cieszę się Śląskiem - moją małą ojczyzną i na swoim poletku promuję nasz język, a przez to również śląską kulturę
- Z wielką przyjemnością mogę pozwolić sobie pójść na koncert lub do galerii czy do kina
- Raz, a czasem nawet dwa razy w roku miewam okazję zajrzeć w jakiś ciekawy zakątek Europy oraz częściej w dalsze lub bliższe miejsca w Polsce
- Nie jestem jakimś wielkim smakoszem wykwintnych potraw czy trunków, ale jestem niesamowicie wdzięczny niebiosom, że nigdy w życiu nie zaznałem głodu
- Choć przeżyłem komunizm, stan wojenny i różne zawirowania wolnej Polski, dzięki Bogu, nie musiałem doświadczać rozpaczy wojny
- Co z tego, że muszę spłacać frankowy kredyt, jeśli dzięki niemu, od ponad 15 lat mogę mieszkać w wymarzonym od dziecka własnym domku z ogródkiem
- Nie jestem fanem motoryzacji, a jednak sprawia mi przyjemność codzienna jazda nowym Qashqai'em, którym właśnie dziś przekroczyłem 15 tys. km
- Choć jako dziecko byłem dość chorowitym chłopakiem, dziś nie mogę narzekać na problemy ze zdrowiem
- W codzienności życia czasem to może umyka, ale nic nie powoduje mojego życia tak wartościowym, jak kochająca rodzina: przede wszystkim, nie bez wad, ale jednak najwspanialsza żona i już dziś dorośli synowie (+synowa), z których mogę być dumny
- Moja religijność, intymność wiary, bogactwo chrześcijaństwa, ukochanie Kościoła (choć bywa trudne) to sprawy, które nadają sens życia - mam nadzieję na wieczność
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz