Strony

sobota, 19 maja 2018

Gdańsk - Żabianka 30 lat później

W ubiegły czwartek byłem w Gdańsku i miałem okazję trafić po 30 latach w miejsca, gdzie wtedy w kolejnych latach przebywaliśmy na wakacjach z osobami niepełnosprawnymi.

Gdy byłem tam pierwszy raz, po wyjściu z podmiejskiej kolejki na stacji Gdańsk - Żabianka ukazało nam się wielkie osiedle. Dziś wygląda podobnie z szerokim deptakiem dla pieszych. Gdy jechaliśmy tam wtedy szpalerem kilku wózków z naszymi podopiecznymi, robiło to wrażenie.

Gdańsk - Żabianka

Po kilkuset metrach ukazał się nam kościół - wtedy jeszcze w budowie. Dziś ukończony (choć we wnętrzu już w trakcie remontu).

Kościół w Żabiance

Kościół w Żabiance

W jego tylnej części - na probostwie, w salkach katechetycznych spaliśmy na podłodze na materacach.

To chyba były nasze okna

Wnętrze kościoła dziś prezentuje się następująco:

Wnętrze kościoła - dziś pw. Chrystusa Odkupiciela

W ostatni czwartek rano padał deszcz, ale podczas naszych wakacji 30 lat temu, gdy tylko świeciło słońce, zabieraliśmy naszych podopiecznych na plażę do Jelitkowa. 

Trzeba było iść w stronę tego bloku...


... i przejść na drugą stronę

Ta dziwna płaskorzeźba już tam chyba była. Graffiti z pewnością jest nowsze.

Tego już teraz nie pamiętałem, że dalsza droga wiodła wzdłuż linii tramwajowej. Z wózkami inwalidzkimi szliśmy po prostu zawsze pieszo.

Tramwaj

Za pętlą tramwajową był niewielki park.

Ten kasztan musiał tam już 30 lat temu rosnąć

Dalej przypomniałem sobie restaurację.

Restauracja Parkowa

Tu się właściwie nic nie zmieniło. Za lokalem już można zobaczyć morze.

Wyjście na plażę

No i nasza plaża - ta sama.

Plaża w Jelitkowie

To było niesamowite uczucie trafić do miejsc, w których zostawiło się kawał serca 30 lat wcześniej. Przeżywaliśmy tu piękne chwile. Nabieraliśmy doświadczenia. Powoli wchodziliśmy w dorosłe życie. Nasi podopieczni uczyli nas patrzenia na świat w taki sposób, że zostało to w nas na zawsze.


Wszystkim, którzy tam wtedy byli - dziękuję. Zarówno za zmarłych, jak i żywych modliłem się w tym samym kościele, co wtedy - w drugiej połowie lat 80.



Pozdrawiam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz