Strony

piątek, 27 kwietnia 2018

Autoportret z Picassem w tle

Jako, że moja lepsza połowa w to przedpołudnie wzięła sobie wolne od zwiedzania (i patrzy przez hotelowe okno na dzieci z sąsiedniej szkoły), wybrałem się na miasto sam.

Trafiłem do Muzeum Picassa, który w Barcelonie przeżył część swojego życia.

Niestety w samym muzeum zdjęć nie można robić. Nie mogę się więc podzielić moim odkryciem, iż  Pablo w wieku 14 - 16 lat malował piękne obrazy. Musicie mi uwierzyć na słowo.

Jedynie już poza galerią pozwoliłem sobie na autoportret:

Autoportret z Picassem w tle

Może i nie jest to kubizm, ale zbyt wyraźnie nie wyszło, więc się nada.


Co tam jeszcze?

Właściwie to najpierw kierowałem się na Palau de la Música Catalana.

Palau de la Música Catalana

Niestety, żeby wejść do środka, trzeba kupić bilet z oprowadzeniem przewodnika za jedyne 20 euro. Bez przewodnika się nie da.

Natomiast po odwiedzeniu Pana Pablo Diego José Francisco de Paula Juan Nepomuceno María de los Remedios Cipriano de la Santísima Trinidad Ruiz y Picasso (bo tak brzmi pełne imię i nazwisko malarza), udałem się jeszcze raz w stronę mojej książkowej miłości, czyli Santa Maria del Mar. Jej detale są godne uwagi.







Nie mogę przestać się zachwycać.



A patrząc na Barcelonę jeszcze z innej strony, to przed chwilą tuż przed naszym hotelem papuga porwała miejskim gołębiom kawałek bułki - taka sprytna.

Barcelońskie papugi


Pozdrowienia z Barcelony





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz