Nie mam obecnie ani czasu, ani ochoty zajmować się bieżącą polską polityką, w tym zagraniczną, historyczną i wszelką inną.
Chcąc nie chcąc docierają jednak do mnie szczątki informacji.
Być może się powtarzam, ale jak prostszym uczynilibyśmy nasz własny świat, gdybyśmy chcieli słuchać Papieża Franciszka, który do polskich polityków mówił 1,5 roku temu na Wawelu:
Dialog nie jest możliwy, jeśli każdy nie wychodzi od swojej tożsamości.
W codziennym życiu każdej osoby, podobnie jak każdego społeczeństwa istnieją jednak dwa rodzaje pamięci: dobra i zła, pozytywna i negatywna.
Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat,
kantyku Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło.
Pamięcią negatywną, jest natomiast ta, która spojrzenie umysłu i serca
obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza popełnionym przez innych.
Setki polityków na trybunie na Wałach Jasnogórskich podczas Mszy Św. z Papieżem |
No, ale kto by się spodziewał, żeby katoliccy politycy słuchali Papieża?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz