Lubię w taki dzień, jak dziś, sięgnąć do tekstów Jana Pawła II.
Portret Papieża, który mieliśmy w rodzinnym domu |
Dziś otworzyłem na chybił - trafił książkę i proponuję drobny fragment z pożegnalnego przemówienia Papieża, gdy kończyła się jego pierwsza, pamiętna pielgrzymka do Polski w roku 1979. Tak podsumowywał swoją wizytę w ojczyźnie już na lotnisku:
To wydarzenie bez precedensu było z pewnością aktem pewnej odwagi z obydwu stron. Jednakże naszym czasom potrzebny był taki właśnie akt odwagi. Trzeba czasem odważyć się pójść także w tym kierunku, w którym dotąd jeszcze nikt nie poszedł.
Czasy nasze ogromnie potrzebują takiego świadectwa, w którym dojdzie wyraźnie do głosu wola zbliżenia pomiędzy narodami i ustrojami jako nieodzowny warunek pokoju w świecie. Czasy nasze domagają się od nas, aby nie zamykać się w żadnych sztywnych granicach, gdy chodzi o dobro człowieka. On musi mieć wszędzie świadomość i pewność swojego autentycznego obywatelstwa. Powiedziałbym: świadomość i pewność swojego prymatu w jakimkolwiek układzie stosunków i sił.
Dziś w zupełnie innej Polsce też potrzebujemy ludzi odważnych, przekraczających sztywne granice. Tych, którzy dają świadectwo zbliżania pomiędzy narodami, ale też wewnątrz naszego, tak podzielonego, narodu. Dobro człowieka, prymat człowieka nad ideologiami, partiami, układami - jest tu kluczowy.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz