Właśnie przeczytałem dzisiejsze stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych RP odnośnie przyjmowania uchodźców: KLIK
Cieszę się każdą deklaracją jakiejkolwiek pomocy ofiarom wojny. Dobrze by było żeby na deklaracjach się nie skończyło.
W świetle wypowiedzi Pana Waszczykowskiego, mam kilka pytań:
- Kiedy Polska przejdzie z "początków myślenia o tzw. korytarzach humanitarnych" do choćby początków działań?
- W jakim procencie Polska partycypuje w funduszu, o którym Pan Minister mówi: "Jesteśmy płatnikiem do wielkiego funduszu europejskiego 3 mld euro, który jest przekazywany systematycznie do Turcji"?
- Dlaczego Pan Minister kłamie mówiąc, że "polski rząd „pozytywnie odpowiedział na apel Episkopatu, ojca świętego Franciszka ..."? Przecież powyżej sam stwierdził, że to dopiero "początek myślenia".
- Co ma wspólnego wydanie w ubiegłym roku 1 mln 267 tys. wiz Ukraińcom z liczbą uchodźców? Może przypomnę, że zgodnie z danymi Urzędu ds. Cudzoziemców, Polska w 2016 roku wydała nieco ponad 50 tys. pozytywnych decyzji na pobyt stały lub tymczasowy, w tym 113 (słownie: sto trzynaście) Syryjczykom KLIK
- Zgadzam się, że przesiedlanie siłą uchodźców z jednej części Europy do drugiej jest niehumanitarne. Jeszcze bardziej nieludzkie jest zostawienie tych biednych ludzi w zatłoczonych obozach w Grecji czy we Włoszech i pozostawienie tych państw z problemem. Jakie konkretne rozwiązania ma zatem Pan Minister do zaoferowania partnerom w Europie?
W Grecji - uchodźcy? |
Wstydzę się za Polskę, że w ogóle takie pytania trzeba zadawać.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz