Strony

sobota, 31 grudnia 2016

Mój rok 2016

Co takiego szczególnego wydarzyło się u mnie w kończącym się roku?

Nie było w zasadzie jakichś spektakularnych wydarzeń. Tym bardziej trzeba się cieszyć codziennością.


Rodzina
Żona wróciła do zdrowia i do pracy. Synowie rosną - w każdym razie ten najmłodszy jest już w domu najwyższym. Moi rodzice trzymają się nieźle - oby tak dalej. W zeszłym tygodniu pochowaliśmy babcię żony - Omusię. Ale miała do tego pełne prawo, bo właśnie dziś zaczynałaby 99 rok życia, a w wieczności już się nie musi upływem czasu martwić.

Praca
To był trudny rok. Ja (jeszcze) pracę mam, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia. 

Podróże
Pierwszy raz od 20 lat byliśmy z żoną na wczasach we dwoje i to na Krecie. Przeżyliśmy niezapomniany tydzień otoczeni pięknem.

Kreta
Z zagranicznych miejsc miałem okazję zobaczyć jeszcze Norymbergę oraz skosztować piwa na Okoberfest. W Polsce było też sporo ciekawych miejscowości: wspomnę tylko Gniezno, Wrocław, Toruń, Czernę i wiele innych.

Kultura
Miałem okazję odwiedzić kilka muzeów np. te w Radzionkowie czy Muzeum Śląskie w Bytomiu. Słuchałem pięknej muzyki na koncertach bluesowych, jazzowych, poważnych, bardzo poważnych i mniej poważnych 😀 

Książki
Kilka przeczytałem lub wysłuchałem w formie audiobooka. Zdecydowany numer 1 to "Król" Twardocha.

Sprawy śląskie
Tu między innymi mój nowy pomysł polegał na cotygodniowym tłumaczeniu na nasze niedzielnych ewangelii.

Wiara
Nie wiem, bo całe szczęście nie da się tego zmierzyć, czy po minionym roku moja wiara jest większa. Mam jednak nadzieję, że mogę za św. Pawłem powtórzyć "wiary ustrzegłem". Ze spraw zewnętrznych cieszę się każdą przeżytą eucharystią, spowiedzią czy adoracją. Dziękuję też Bogu za spotkanie na Jasnej Górze z papieżem Franciszkiem.

Papież Franciszek na Jasnej Górze

Za rok 2016 - Bogu niech będą dzięki!



Pozdrawiam  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz