Strony

wtorek, 19 kwietnia 2016

Kościół, który wkurza

Zwykle piszę o Kościele bardzo pozytywnie, bo kocham Kościół.

To nie oznacza, że nie widzę jego wad, błędów, potknięć czy zwykłych niezręczności. Czasem obok ogromu dobra, które z natury jest ciche i mało spektakularne, w Kościele dzieje się też krzykliwe zło. Wolę więc podkreślać dobro.

Są jednak takie chwile, gdy jestem po prostu wkurzony.

To, co działo się w sobotę w Katedrze w Białymstoku jest absolutnie niedopuszczalne. Ewangelia z nacjonalizmem i każdym innym "-izmem", który nawołuje do nienawiści, nie ma nic wspólnego. Czemu w ogóle do manifestacji ONR-u wewnątrz świątyni doszło, nie mam pojęcia.

Jeszcze bardziej wkurzyły mnie dzisiejsze przeprosiny kurii:


 W moim odczuciu, to jest dziecinada w stylu:
- Jasiu, natychmiast przeproś braciszka!
I wtedy Jasiu, jak Rzecznik Kurii:
- Przepraszam, bo mi tata kazał, ale tak właściwie to nie moja wina tylko Kasi, bo to ona mnie nie przypilnowała. A tak w ogóle to ja jestem zawsze grzeczny.




I choć czasem się wkurzam, to kocham Kościół. Dlaczego? Kiedyś o tym pisałem: KLIK


I choć czasem wiara bywa trudna,

Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.


Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz