Mam mieszane uczucia.
Z jednej strony chciałoby się, by również urzędnicy ponosili odpowiedzialność za błędne decyzje, jeśli je wydają z naruszeniem prawa.
Z drugiej strony boję się, że to doprowadzi do jeszcze większego paraliżu spraw, bo nikt nie będzie chciał podejmować decyzji.
Zastanowił mnie natomiast fakt, iż przez prawie 5 lat działania ustawy jest to jeden z pierwszych, jeśli nie w ogóle jedyny przypadek jej zastosowania.
Prawo, które nie działa, które jest skomplikowane, które jest nadmiernie ingerujące, sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, nieprzystające do życia jest dla nas wszystkich szkodliwe.
I tu nie mam wątpliwości, to stanowiący złe prawo winni ponosić odpowiedzialność za utrudnianie życia obywatelom.
Słyszał ktoś o przypadku ukarania Posła, Senatora, Prezydenta, Ministra za uchwalenie i podpisanie szkodliwej ustawy czy rozporządzenia?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz