To musiało być kilka minut po 15.00. Jezus już nie żył. Zmarł jako pierwszy z trzech skazańców, którzy trafili na krzyże w piątek tuż przed Paschą. Jemu już nie trzeba było łamać goleni. Jemu tylko, jako ostateczny dowód śmierci setnik przebił włócznią serce.
Trzeba się było śpieszyć, bo za chwilę szabat. Szybko zdjęli Jego martwe ciało z krzyża. Szybko znaleźli pusty grób - tuż obok. Jak dobrze, że znalazł się tam Józef z Arymatei i pomógł. Jak dobrze, że Piłat w trybie pilnym wydał zgodę, by ciało Jezusa nie trafiło do wspólnej cuchnącej dziury, gdzie wrzucano skazańców. Szybko, szybko! Jutro się namaści. Dziś już nie ma czasu. Zaraz szabat!
I w tym pośpiechu była krótka chwila, gdy czas się zatrzymał. Tak wyobraził sobie ten moment Michał Anioł.
Pieta Michała Anioła |
Smutek bez rozpaczy. Czy Ona już wiedziała?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz