Jak to mi się dość często przydarza, jestem w delegacji, tym razem cały tydzień.
Okazało się, że w hostelu, gdzie nocuję nie ma szklanki i łyżeczki, by sobie wieczorem zrobić herbatę. (Czajnik jest).
W tej sytuacji udałem się do sklepu, by kupić jakikolwiek, najlepiej najtańszy kubek. No i znalazłem na półce z promocjami, wyprzedażami czy czym tam jeszcze najtańsze naczynie w SUPER CENIE.
Super Cena |
Wróciłem do pokoju i gdy zerwałem z kubka naklejkę z super ceną, pod nią ukazała się ZWYKŁA CENA. Taka normalna, bez promocji, bez wyprzedaży, zwykła, normalna, regularna cena.
Zwykła cena |
Oczywiście przy tych niecałych 10 zł nie ma to znaczenia.
Kto chętny na zakup wielkiego telewizora 65 cali, super zestawu kina domowego lub samochodu w SUPER CENIE?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz