Strony

środa, 30 września 2015

Na lotnisku

Byłem dziś na lotnisku w Pyrzowicach.

Katowice Airport

Nie, nigdzie nie poleciałem. Odbierałem znajomego.


Terminal B

Lubię lotniskowy tygiel.

Mieszają się tu ludzie różnych kolorów skóry, odmiennych rysów twarzy. Mówią wieloma językami. Są bardzo różnie ubrani. Podróżują pewnie z bardzo wielu powodów.

Malutki chłopaczek zawiesił się na nodze ojca, który właśnie wyszedł z hali przylotów. Młody człowiek gorąco ucałował dziewczynę, narzeczoną, może żonę, która podbiegła go przywitać. Ojciec po przyjacielsku poklepał po plecach dorosłego syna wracającego z Anglii. Czarnoskóremu mężczyźnie aż się oczy zaśmiały, gdy w wyjściu ujrzał równie czarnoskórą kobietę pchającą wózek z bagażami.

Dobrze widzieć ludzi, którzy się spotykają, którzy do siebie wracają, którzy nie muszą już tęsknić. Choćby na chwilę.


Ktoś wylatuje


Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz