Strony

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Papieża nie widziałem

Jest takie przysłowie, które oznacza, że przegapiło się najważniejszą rzecz w danym wydarzeniu:

"Być w Rzymie i nie widzieć papieża."

Byłem w Rzymie 3 razy. 

W roku 2000 miałem wielki zaszczyt uścisnąć dłoń św. Jana Pawła II.

AD 2000

W 2011 uczestniczyłem w niedzielnej modlitwie "Anioł Pański" z Benedyktem XVI.

AD 2011

Gdy miesiąc temu byliśmy w Wiecznym Mieście, przysłowie spełniło się dosłownie. Choć mieliśmy w programie środową audiencję ogólną, jakieś dwa dni przed, Pani Przewodnik dowiedziała się, że Franciszek odwołał spotkanie na Placu św. Piotra. Taka latynoska fantazja :)

Jedyny więc mój kontakt z Papieżem Franciszkiem podczas naszego pobytu w Italii polegał na tym, że w autokarze przeczytałem Encyklikę "Laudato Si". Nie czas i miejsce, by dokument omawiać, ale proponuję jedno świetne zdanie zamiast zdjęcia:


Wystarczy dobry człowiek, by pojawiła się nadzieja.



Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. ja widziałam ... tylko widziałam, ale zawsze to coś - i JP2, i BXVI, no i Franciszka teżżż.. JP2 podczas pielgrzymek do Polski, między innymi w Płocku :-), Benedykt na środowej audiencji, i na Beatyfikacji JP2, a Franciszek? ... yy.. na Kanonizacji chyba? Tak... :-)

    OdpowiedzUsuń