Kilka razy o encyklice papieża Franciszka już wspominałem.
Rozpoczyna się ona od słów:
Laudato Si mi Signore
Jest to pierwszy werset hymnu św. Franciszka z Asyżu.
Witraż w jednym z kościołów w Opolu |
Św. Franciszek, który żył w czasach daleko przed industrialnych, mógł wielbić Boga za piękno stworzenia w jego niemal dziewiczym kształcie.
Dziś w XXI wieku papież Franciszek zastanawia się nam przyczynami degradacji środowiska. Jak to możliwe, że z jednej strony jesteśmy dumni z osiągnięć cywilizacji, a jednocześnie tyle żeśmy zniszczyli? Fundujemy sobie postęp czy autodestrukcję? Autor encykliki cytuje tu Jana Pawła II: "Prawdziwy rozwój człowieka ma charakter moralny i pociąga za sobą pełne poszanowanie osoby ludzkiej, powinien być też ukierunkowany na świat przyrody...".
Papież zwraca uwagę na bardzo istotny aspekt: "Proces degradacji środowiska ludzkiego i środowiska przyrodniczego zachodzi jednocześnie i nie poradzimy sobie z degradacją środowiska naturalnego, jeśli nie zwrócimy uwagi na przyczyny związane z degradacją człowieka i społeczeństwa."
Dalej Franciszek dowodzi, iż problemy ekologiczne są silnie powiązane z dzisiejszym konsumpcyjnym stylem życia oraz wynikającymi z niego nierównościami społecznymi.
Dlaczego Kościół zajmuje się tak dosłownie przyziemnym problemem? Niech za odpowiedź posłużą kolejne dwa cytaty:
"... nauka i religia, wnoszące różne podejścia do rzeczywistości, mogą wejść w intensywny dialog, owocny dla obu stron."
"Najlepszym sposobem postawienia człowieka na właściwym mu miejscu i skończenia z jego roszczeniami do bycia absolutnym władcą ziemi jest ponowne przypomnienie postaci Ojca Stworzyciela i jedynego Pana świata, bo inaczej człowiek będzie chciał nieustannie na nowo narzucać rzeczywistości swoje prawa i własne interesy."
Poza motywacjami wynikającymi ze spojrzenia oczami wiary w encyklice jest również sporo odniesień i propozycji dla każdego człowieka, również innych religii oraz ateistów - wszystkich, którym losy świata nie są obojętne.
W dokumencie znajdują się także stwierdzenia, z którymi osobiście nie do końca się zgadzam. (Czy mam prawo kwestionować spojrzenie Papieża?) Pewnie i o tych aspektach jeszcze kiedyś napiszę.
Tak czy inaczej Laudato Si warto przeczytać! Warto przeczytać samemu, a nie tylko streszczenia i opinie innych.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz