Strony

niedziela, 21 czerwca 2015

Nic Cię nie obchodzi?

Co prawda tylko przez tydzień mieszkałem 500 m nad Jeziorem Genezaret na jego wschodnim brzegu, ale umiem sobie wyobrazić burzę i nagłe uderzenie żywiołu wody, wichru, fal. Którejś nocy wracałem z kolegą z pubu "Black Hole" do naszego domku, gdzieśmy spali. Z nieba lał zimny, przejmujący deszcz. Paskudnie wiało, a temperatura spadła do około zera stopni. Przez kilkaset metrów drogi przemoczyło nas do suchej nitki.

Jezioro Genezaret pod chmurami rankiem. Co działo się w nocy?

Apostołowie, którzy płynęli nocą z Jezusem byli rybakami. Od lat znali jezioro i nie było im straszne. Jednak wtedy pogoda musiała być niezwyczajna, gdy nawet oni, twardzi żeglarze, przestraszyli się nie na żarty i zawołali do Jezusa:

„Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”

Jezus potrafił zaradzić:

On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: 
„Milcz, ucisz się”. 

Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.

Wtedy rzekł do nich: 
„Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?”


Jeśli mam wystarczające pokłady wiary, nic nie powinno mnie przerażać i niepokoić. Mogę, jak Jezus, spać spokojnie pośród największych życiowych burz, bo wiem, że jestem w Bożych rękach.

Jeśli zaś moja wiara jest słaba i wpadam czasem w panikę, wtedy nie ma lepszej metody na spokój, pokój i ciszę, jak zawołanie za apostołami:

"Nic Cię to nie obchodzi?"

Wtedy się pewnie okaże, że Jezus potrafi i burzę uciszyć, i mnie dodać wiary.


Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz