Strony

środa, 14 stycznia 2015

Jak nc+ się zrehabilitowało

Kontynuując wczorajszy wpis, gdy trochę ochłonąłem, trzeba się było zająć innymi sprawami. Tym bardziej, że w tym dniu czekał mnie jeszcze wyjazd na Kujawy.

Zanim jednak ruszyłem, 2 godziny później, pomyślałem sobie, może jednak zadzwonię jeszcze raz do szacownej firmy, z której usług przecież korzystam już prawie 10 lat.


Włączyłem telefon na głośno-mówiący i przygotowując się do podróży, czekałem na zmianę komunikatu "ble, ble, ble ... czas oczekiwania powyżej 5 minut". W końcu się doczekałem i konsultant szybko, jak poprzednio stwierdził, że musi mnie przełączyć do działu reklamacji. Tam znowu odczekałem kilka minut, zastanawiając się, co będzie, jeśli jeszcze raz odbierze ten sam gość, co 2 godziny wcześniej. Jednak odezwał się głos damski i przeszło mi przez myśl, że może z kobietą to się prędzej dogadam.

Wyjaśniłem w czym rzecz. Pani była bardzo uprzejma, cierpliwie mnie wysłuchała i prosiła żebym chwilę poczekał, bo musi coś tam sprawdzić. Po chwili włączyła się ponownie i zaproponowała mi, iż w cenie, którą mam teraz (czyli o te 10 zł drożej) może mi dołożyć programy, których zabrakło, ... a ponadto HBO, VOD (na 7 miesięcy za darmo) i że wysyła mi ponownie e-mail do aktywacji. Byłem tak zdumiony, że tylko zapytałem, czy przypadkiem, jak wczoraj już link aktywacyjny kliknąłem, to czy nie będę dostawał przypadkiem dwóch rachunków. Stwierdziła, że nie ma takiej opcji. Jedyny minus taki, że za kanał Mezzo musiał bym dopłacać po 5 zł miesięcznie, więc z tego zrezygnowałem.

Gdy wyjeżdżałem z domu, nowa wersja jeszcze w TV nie została aktywowana, ale zanim dotarłem na miejsce, dostałem od nieświadomej niczego żony sms o treści "Działo!" :)

Mam nadzieję, że na tym moje obecne przygody z nc+ się skończyły.


Po raz kolejny przekonuję się, że jednak wszystko zależy od konkretnych ludzi i ich podejścia do innych. To tak łatwo zrzucać winę na system, na korporację, na układy czy na błąd komputera. Jednak zawsze za tym wszystkim stoi konkretna osoba i od jej dobrej lub złej woli bardzo wiele zależy.

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Skąd ja to znam :) Mam już wiele takich konwersacji za sobą dlatego w domu jestem ekspertem i mój mąż zawsze kiedy dzwonią z promocją każe im kontaktowac się ze mną :)

    OdpowiedzUsuń