Strony

wtorek, 16 grudnia 2014

Roraty (w Inowrocławiu)

Właśnie przebywam w Inowrocławiu i wieczorem podjechałem w stronę kościołów, gdzie jeszcze nie byłem. Pierwszy duży gotycki póki co minąłem myśląc, że za chwilę do niego wrócę na roraty, bo widziałem, że w jego stronę ciągnęły dzieci z lampionami. Drugi obok - romański. Stanąłem w progu i mnie zamurowało.

Bazylika Imienia NMP - wnętrze

Piękno w swej pierwotnej prostocie. Znalazłem informację, że jest to najstarszy kościół w Inowrocławiu z XII w. Jak na styl romański - bardzo duży, jednonawowy. Poczułem się, jak gdzieś w Italii czy we Francji i... zostałem.

Okazało się, że tu również są roraty, bo chwilę przed rozpoczęciem Mszy Św. zgasło światło. Było zupełnie ciemno, tylko na ołtarzu paliły się dwie świece. Wspaniale! Pomyślałem sobie, że właśnie tak musiało tu wyglądać w średniowieczu, setki lat zanim wynaleziono elektryczność.

Dzieci z lampionami wprowadziły do ołtarza księdza niosącego świecę roratnią.

Świece na ołtarzu i lampiony w rękach dzieci

Jak wiadomo msza roratnia jest odprawiana ku czci Matki Boskiej. Akurat w tym kościele jest ona w swojej figurze nadzwyczajnie uśmiechnięta, Dzieciątko zresztą też. :)

Madonna Uśmiechnięta

Podziwiałem pomysł, że na roratach w tym roku jako główna postać jest przedstawiana św. Teresa z Ávili. Jak dzieciom tłumaczyć sprawy mistycyzmu? A jednak, może właśnie dzieci są w stanie pojąć rzeczy, które nam dorosłym jakoś się w głowie nie mieszczą.

Z drugiej strony, w takich wnętrzach rozważania o mistycyzmie wydają się czymś jak najbardziej naturalnym.

Prezbiterium


Solo Dios basta!


Pozdrawiam z Inowrocławia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz