W zeszłym roku, gdy często odwiedzałem Kielce, trafiłem między innymi do Mauzoleum Marszałka Piłsudskiego.
Jakoś nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia. Sama nazwa "mauzoleum" niestety kojarzy mi się negatywnie. W środku było ciemno i jakoś zimno - wcale nie chodziło o temperaturę.
Jedyny plus to obrazy na ścianie, chyba w pomieszczeniu obok, jeśli dobrze pamiętam.
Ostatnio "spotkałem" też Marszałka w Kopalni Soli w Wieliczce.
Oczywiście doceniam zasługi Piłsudskiego w powstrzymaniu bolszewickiej agresji na Europę, którą w dniu dzisiejszym między innymi świętujemy.
Nie jestem jednak przekonany, że wszystkie jego poczynania u progu II Rzeczpospolitej były dla Polski pozytywne.
Zdecydowanie mam też do bohatera Polski pretensje, jeśli chodzi o potraktowanie Śląska, który po 600 latach znów został przynajmniej częściowo przyłączony do Rzeczpospolitej. W szczególności niestety pamiętam, że Polska, na czele z Józefem Piłsudskim zniszczyła Wojciecha Korfantego, odpłacając mu w straszny sposób ze jego życie, które w całości poświęcił polskości Górnego Śląska.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz