Pojechałem do ogrodnika i kupiłem tuje.
Jak udało mi się to wszystko zmieścić w moim aucie - nie wiem.
Nowe krzewy chciałem posadzić pod płotem. Sąsiednia działka nie jest jeszcze zagospodarowana. Na mojej, po naszej stronie też zrobił się gąszcz. Trzeba to będzie najpierw wykarczować i wykosić.
Żar lał się z nieba, ale jakoś się z tym uporałem.
Podczas sadzenia, gdzieś wokół zaczęła krążyć burza. Przy pierwszych kroplach, przerwałem prace.
Jutro też jest dzień, ale już robi się coraz ładniej.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz