Strony

czwartek, 24 kwietnia 2014

Jan Paweł II w moim życiu

Gdy został papieżem, miałem 9 lat. KLIK

Właściwie od tego dnia już na zawsze został gdzieś w tle mojego życia.

Pamiętam pierwszą wizytę w Polsce z roku 1979. Oglądaliśmy w czarno-białym telewizorze, gdy Papież po raz pierwszy klękał na polskiej ziemi, by ją pocałować. Miałem 10 lat, ale pamiętam te słowa z Placu Zwycięstwa:

Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. 
Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, 
wołam wraz z wami wszystkimi: 
Niech zstąpi Duch Twój! 
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. 
Tej ziemi!

Pamiętam grozę przeżywania zamachu z 13 maja 1981 roku. Strach, modlitwa, ufność. A potem wielka ulga, że zdrowieje. Przekonanie, że była tu Boska interwencja, że Maryja go uratowała.

20 czerwca 1983 roku byłem na katowickim Muchowcu. W moim odczuciu 14 latka, to był największy tłum ludzi, jaki można sobie wyobrazić. Tłum, który spotykał się z Papieżem, modlił się, śpiewał, wsłuchiwał w jego słowa.

Później uczestniczyłem jeszcze w spotkaniu z Janem Pawłem II na krakowskich Błoniach w roku 1987. Pamiętam homilię o Krzyżu św. Jadwigi z powtarzającymi się słowami "Ave Crux".

W 1991 roku byłem studentem i uczestniczyłem na Jasnej Górze w Światowych Dniach Młodzieży. Niewiele wtedy widziałem, nie wszystko słyszałem, ale był taki moment, że Papież przejechał tuż obok nas.

Jasna Góra 1991 - moje własne zdjęcie

Był jeszcze rok 1999. Miałem wejściówkę na spotkanie z Janem Pawłem II w Gliwicach. Niestety okazało się, że Papież z przyczyn zdrowotnych do tego miasta 15 czerwca nie dotarł. Dwa dni później pocztą pantoflową rozniosło się, że jednak zmieniono oficjalny program pielgrzymki i na chwilę Ojciec Święty pojawi się na Śląsku. Zadzwoniłem do Szefa, zwolniłem się z pracy i pojechałem do Gliwic. Takiej "partyzantki", jak podczas tego spotkania nie widziałem nigdy więcej. Ołtarz i dekoracje sprzed dwóch dni były już prawie rozebrane. Papieża nie było ani specjalnie widać, ani dobrze słychać, a jednak zachwycił swoją spontanicznością i niesamowitym poczuciem humoru. Nawet były słowa Ojca Świętego wypowiadane w ślonskij godce.


cdn.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz