Strony

sobota, 24 listopada 2012

Hokej ... kobiet

Dziś przed południem wybrałem się na mecz hokeja.

Gdy z Nikiszowca (o którym wspominałem tu i tu) wychodzi się w kierunku północnym, trafia się na lodowisko:


Jakiś czas temu dowiedziałem się od koleżanki z pracy, że mamy u nas całkiem dobrą drużynę hokeja ... kobiet. No i w końcu wybrałem się na mecz: wejście darmowe, ludzi garstka, a widowisko ciekawe.

Lokalna drużyna nazywa się: Kojotki Naprzód Janów. Dziś około południa grały z Podhalem Nowy Targ.

Od pierwszego gwizdka walka była zacięta:


Obie drużyny grały ambitnie:


Jak coś się nie udało, to trzeba było to sobie szybko wyjaśnić:


Zmasowany atak na bramkę przeciwniczek:


W hokeju, w przeciwieństwie do popularnej piłki nożnej, można też pograć za bramką:


Trenerzy, wbrew marsowym minom, byli chyba zadowoleni:


Dziewczyny, gdy strzeliły bramkę, nie ukrywały radości:


Przewaga Kojotek była druzgocąca i po trzech tercjach wynik meczu przedstawiał się następująco:


Radość zwyciężczyń:


Lekki smutek gości z Nowego Targu, z nadzieją, że ciężka praca przyniesie w przyszłości lepszy rezultat:


No i wzajemne podziękowania za dobry mecz:


Dobrze czasem zobaczyć coś innego, ciekawego. Byłem pod wrażeniem umiejętności, wyszkolenia, szybkości i właściwie cudów, które dziewczyny wyczyniały z krążkiem na lodzie.

Życzę Kojotkom Naprzód Janów kolejnych sukcesów w Polsce i za granicą.

Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz