Strony

niedziela, 9 września 2012

Musical Tarzan

Byliśmy wczoraj całą rodzinką w Zabrzu, w Domu Muzyki i Tańca na Musicalu Tarzan, przygotowanym przez Gliwicki Teatr Muzyczny.


Jak (chyba) widać na powyższym obrazku, słowa i muzyka zostały stworzone przez samego Phila Collinsa. Trochę nie do końca rozumiem, co oznacza libretto przypisywane Davidowi Henremu Hwangowi, bo zawsze myślałem, że właśnie libretto oznacza słowa do opery, czy właśnie musicalu.
Pewnie było tak, że pierwszy z nich napisał słowa piosenek, a drugi teksty pomiędzy piosenkami.

Byłem trochę rozczarowany, że sam Phil Collins nie pojawił się na scenie. Powie ktoś, że mam zbyt wysokie wymagania, ale wcale nie. Gdy poprzednim razem byłem na koncercie jego piosenek, to przecież występował osobiście, mimo burzy i ogromnej ulewy - to się człowiek przyzwyczaja. :) 

 
Miałem okazję w 2007 roku na Stadionie Śląskim uczestniczyć w pamiętnym koncercie Genesis.

Wracając do wczorajszego przedstawienia, muszę powiedzieć, że było świetne. Zrobiło na nas wszystkich duże wrażenie. Przygotowane z rozmachem. Piękna muzyka. Mnie najbardziej podobały się śpiewane na głosy duety oraz piosenki w wykonaniu chłopca, który grał młodego Tarzana - super! Dużo ruchu, tańca, światła, reflektory, zmieniająca się scenografia, wyświetlane tła, efekty specjalne. Myślę, że właśnie tak powinien wyglądać współczesny musical.


Wszystkim twórcom i wykonawcom należą się słowa uznania i podziękowania za kawałek solidnej rozrywki, której mogliśmy wczoraj doświadczyć.


Powyższe dwa zdjęcia zrobiłem komórką, legalnie, bo podczas ukłonów po spektaklu, już można.



Polecam Musical Tarzan wszystkim (może z wyjątkiem zupełnie małych dzieci).

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz