Strony

czwartek, 28 czerwca 2012

Teatr ... szkolny

Zaprosiła mnie dzisiaj żona na ... zakończenie roku szkolnego w siebie w szkole, gdzie uczy.

Miałem trochę mieszane uczucia, bo co ja tam będę robił? Zabrałem jednak Jacka i po pośpiesznym obiedzie pojechaliśmy na "Galę talentów". 

Uroczystość zaczynała się dwoma przedstawieniami. Najpierw młodsza grupa pokazała "Brzydkie kaczątko", a następnie starsze dzieci zaprezentowały "Most do Terabithii". 

Ludzie, to nie było przedstawienie teatrzyku z wiejskiej szkoły. 

To był prawdziwy teatr.

Niesamowicie oba spektakle były przygotowane. Dzieciaki potrafiły i śpiewać, i zatańczyć, i się poruszać, i deklamować - pełny profesjonalizm. Na dodatek, mimo skromnych środków, twórcy potrafili wyczarować zmieniającą się scenografię, efekty świetlne, zmieniające się tło, dobry podkład muzyczny, pacynki i nawet teatr cienia.


Gratuluję przede wszystkim Ewie, która z tymi dziećmi pracuje, ale też wszystkim, którzy włożyli w przygotowania sporo pracy i serca.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz