Strony

wtorek, 22 maja 2012

Gość Niedzielny - moje życzenia

Jak to dobrze, że ja nie muszę pisać (nawet niniejszego bloga), że nie jestem dziennikarzem i nikt mi za pisanie nie płaci.

Nie ma człowiek nic do powiedzenia - może zamilknąć. Pięknie!

Wiem, nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taki luksus. Zawodowcy - dziennikarze muszą swoim pisaniem zarobić na kawałek chleba. Tyle, że jak ktoś jest zawodowcem, to powinien mieć coś sensownego do wyrażenia. 

Ja nie czytuję brukowców, ale jeśli otworzę np. Gościa Niedzielnego, to chciałbym tam znaleźć coś godnego uwagi. Niestety, odnoszę wrażenie, że czasem i tu redaktorzy muszą napisać tekst nawet wtedy, gdy nie mają na niego pomysłu. Nie będę linkował przykładów, bo nie ma potrzeby tam zaglądać. Wspomnę tylko, że z dzisiejszej edycji internetowej nie zainteresowały mnie następujące tematy komentarzy:
  • zapowiedzi niesmacznych i niemożliwych do realizacji happeningów w Krakowie
  • podana w tonie sensacji informacja, że Pan Prezes nie będzie zakłócać Euro (łaskę robi, czy jak?)
  • teza o deregulacji, że niby traci impet (czy mi się zdaje, czy niektórzy redaktorzy GN prześcigają się w krytyce rządu, niezależnie od kierunków różnych jego poczynań)
  • niezrozumiałe (przynajmniej dla mnie) wywody na temat seksu połączonego z Euro
  • narzekanie na polskich turystów w świecie - tu mnie nie tylko nie zdołano zainteresować, ale zabolało, bo autora bardzo cenię za zwykle bardzo budujące i niesamowite przemyślenia i obserwacje
  • hit dnia, że niby na twiterze puszczono plotkę, że zmarł Gorbaczow (bez komentarza).

No cóż "Nobody is perfect".

Życzę całej redakcji Gościa Niedzielnego, by trzymała, a nawet podnosiła poziom.

Bym nie musiał zastanawiać się, czy jest to w dalszym ciągu katolicki tygodnik opinii, czy już coraz mniej katolicki (znaczy też powszechny) tabloid albo partyjny (znaczy też częściowy) organ.

Niech w dalszym ciągu mam co czytać!

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Niestety, ale GN mógłbym coraz bardziej nazywać gazetką partyjną. Oczywiście nie wymagam od nich takiego pluralizmu jaki jest w Tygodniku Powszechnym (inny target), ale na Boga, zlutujcie się...

    OdpowiedzUsuń